E-Literaci - pokoje wspóczesnej literatury pięknej


Doącz Do Nas

Zaloguj siś by mieć dostęp do całości serwisu

Na forum: Urodziny Andrzej IwanowiczUrodziny Jadwigi Pławik-IgiPISZEMY POPRAWNIEWiersz BiałyPantum -warsztatyWiersze czytane o porankuŻYCZENIA WIELKANOCNEUrodziny Jurka ŻochaZakończenie konkursu "Kartka wielkanocna"Wiersz jako krótka forma-warsztaty

May 19
2023


twitter

Z korespondencji prywatnej
dodany przez Wlodzimierz Nikonowicz o godz. 00:03:53

Hej,

Tak bardzo chciałem skreślić choćby słówek parę
Tobie, która mnie kusisz niedostępnym czarem,
Która uśmiech posyłasz zawsze bardzo chętnie
Osobom, które delikatnie, no i umiejętnie
Potrafią słów pieszczotą taki nastrój stworzyć,
Że możesz swoje serce przed nimi otworzyć -
Że kiedy już chwyciłem kałamarz i pióro,
Stwierdziłem z drżeniem w głosie i z miną ponurą,
Iż nie tak jak trzeba z mą muzą mi się wiedzie,
Gdyż łaska jej zbyt często na pstrym koniu jedzie,
Więc zostaje tylko, co może jest zaletą,
Postępować z nią niczym ze zwykłą kobietą.
Po tych słowach myślałem, że mnie zostawiła.
A ona niespodziankę miłą mi sprawiła
I rymom zagubionym w puszce mózgownicy
Wskazała drogę wyjścia, jak z ciemniej piwnicy,
Gdzie się tyle nieznanych zakamarków mieści.
I jakże jej nie kochać i myślą nie pieścić?

Jak Ci wiadomo jestem w niewielkiej mieścinie,
W której mi czas spokojnie jako na wsi płynie.
Ostatnio tu chodziłem będąc małym chłopcem,
Więc wszystko mi się zdaje niesłychanie obce:
I pałac i mieszkania, których moc przybyło,
A o których tubylcom nawet się nie śniło.
Parę sklepów i parę kawiaren-mordowni.
Te ostatnie powstały dzięki elektrowni
Prąd rozsyłającej po rodzimych chatach,
Jak również niesytego wciąż rwielkiego bratar1;.
Ludziom w wiecznym kieracie wiecznie gdzieś się śpieszy
I niewiele już rzeczy naprawdę ich cieszy
Bo tak, jak w całej Polsce, od samego rana
W kolejkach stać muszą. A wszystko przez Regana..

Powoli monotonia męczyć mnie zaczyna.
Zatem wkrótce wyruszę w podróż do Szczecina,
Który pod względem piękna, ulic i rubieży,
Z samą stolicą świata r11; Paryżem się mierzy,
Może więc w metropolii odżyję co nieco.

A tymczasem me myśli tam, gdzie gwiazdy świecą
Zdążają. I czekają aż los się wypełni
I pośród nich zasiądzie jasny księżyc w pełni,
Którego to twarzyczka tak mi dobrze znana
Z tego, że od ucha do ucha roześmiana.
O nawet teraz śmiech słyszę ciepły i serdeczny.
Tak pragnąłbym, by echem odbijał się wiecznym
W bębenku ucha mego i wracał z powrotem
Lawinę szczęścia ciągnąc za sobą z łoskotem.



Autor: Włodzimierz Nikonowicz

Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze
Dołaczył/ła:
20.05.2021
09:05:00

Miasto:
-
Data urodzenia:
-

Zarejestruj się by mieć dostęp
do wszystkich opcji serwisu.
Informacje:
» Tekst czytany był: 93 razy.
» Dodano 6 komentarzy do tekstu.
» Tekst lubi 0 osób.

Sprzedam powierzchnie reklamową na portalu www

Muzyka i Edukacja > Ksiąki > Czasopisma

Zapraszam do kontaktu
Użytkowników Online
Gości Online: 7
Brak Użytkowników Online

Nieaktywowany Użytkownik: 0
Najnowszy Użytkownik: ~PaulinaSmith

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEZONE

Copyright © E-Literaci.pl Kwiecień 2010 - 2024
Witryna jako całości i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
Serwis powstał wg pomysłu Barbary Mazurkiewicz

Serwis literacki E-Literaci dedykuje wnuczce Nikoli, gdyż powstał w dzień jej urodzin.
Serwis, zarejestrowany w Sądzie tytułem prasowym, jako Dziennik.

26,924,465 Unikalnych wizyt
Redaktor naczelna - Jadwiga Bujak
Administrator - Jadwiga Łowkis (babajaga)