Zaloguj siś by mieć dostęp do całości serwisu
May
26
2021 |
Z nadzieją w przyszłość
dodany przez Wlodzimierz Nikonowicz o godz. 18:03:31 A
A
A
Czuję, że wena ma pryśnie Jak krucha bańka mydlana I nic już w moim umyśle Nie stworzę nocą i z rana. Już ładnie nic nie napiszę Z mową jest jeszcze gorzej Serca swojego nie słyszę Zatem cóż z tego być może? Niezdarność, pustka wokoło, A przecież tak być nie musi, Bo gdzieś tam dzwoni wesoło, Bo gdzieś tam nieznane kusi. Gdzieś przecież jest świat kochany Beztroski, jak czasy szczenięce, Świat, który kiedyś był dany, Więc trzeba go znaleźć najprędzej. Czas ruszyć cztery litery I pobiec z pogodną twarzą W miejsca, gdzie ludzie tej ery Szczęściem, radością się darzą. Lecz kto mi kierunek wskaże, Wyciągnie rękę w potrzebie? Kto przegna umysłu straże? Czy jest ktoś taki? Ja nie wiem? Autor: Włodzimierz Nikonowicz Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Wlodzimierz Nikonowicz
Dołaczył/ła: 20.05.2021 09:05:00 Miasto: - Data urodzenia: - Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: Riposta...
Pamięci mojej Mamy...
Z korespondencji prywatne...
Marzenie...
Non possumus*...
Prośba do Jednej...
Moja spowiedź...
Marzenia o trzeżwości nar...
Nostalgia...
Alergia...
Na czepialskiego...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 514 razy. » Dodano 9 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 1 osób. |
Użytkowników Online
Gości Online: 2 Użytkownicy Online: @Jadwiga Bujak-Pisarek Nieaktywowany Użytkownik: 0 Najnowszy Użytkownik: ~Robert Furs |