Zaloguj siś by mieć dostęp do całości serwisu
Jul
09
2022 |
"Dotyk" Anny Witkowskiej
dodany przez Boguslawa o godz. 19:00:34 A
A
A
Kiedy dotarł do mnie tomik wierszy Anny Witkowskiej "Dotyk" moją uwagę od razu przykuła okładka. Wyciągnięte w górę dłonie można bardzo różnie tłumaczyć: podziękowanie, prośba i tak zwyczajnie, bez szczególnego powodu. Początkowo przeczytałam wszystkie wiersze Anny od początku do końca po to, by zapoznać się z nimi i samą Autorkę ukrytą w wersach. Potem nastąpiło drugie podejście, które nazwałabym wybiórczym, takim, które wyłuskało treści ważne dla mnie jako czytelniczki. Takie, które szczególnie mnie dotknęły, weszły pod skórę. Takim wierszem jest z pewnością wiersz tytułowy "Dotyk" i wersy, z którymi się utożsamiam: "odczepiłam sny nie chcę obawiać się czasu zmieszane czarne z białym nie tworzy szarego nie próbuję nawet okłamać ciała odczuwanie wciąż jest niejednoznaczne" i jeszcze z wiersza "Obawa" "spisuję słowa co wstydzą się wybrzmieć utkane z w prozaiczne czynności obłaskawiają czekanie" Proza życia, ale podana w wysublimowany sposób - to dobre określenie poezji Anny Witkowskiej. Dotknięcie bardzo różnych odsłon człowieka. Od niepewności, szukania, dreptania w miejscu, ogladania się za siebie. Jest jednak i złość, zwyczajna złość na życie i świat, który zmienił się na gorsze, bo zagubił w czasie te wszystkie ważne wartości. Teraz gdy liczą się sława, uroda i pieniądze Autorka wyciąga z czeluści zapomnienia to co naprawdę ważne: miłość, czułość ale i poszukiwania tychże wbrew temu co widać na zewnątrz. To świadczy, że idealnie odczytuje ludzkie emocje, więc jest bardzo dobrym obserwatorem. Potrafi zdjąć z tawrzy maski i odsłonić to co "siedzi" w człowieku tak naprawdę, ale ten nie chce się do tego przyznać. Wszystkie emocje, które odnajdują się w wersach nagle stają się udziałem czytelnika - "też tak mam", "to jest o mnie". Co to oznacza? To, że poezja Anny Witkowskiej jest bardzo bliska człowiekowi i jego wzlotom i upadkom, jego zachwytom i rozczarowaniom życiem. Dlatego myślę, że naprawdę warto sięgnąć po lekturę wierszy, obok których nie można przejść obojętnie, czy przejść nad nimi, ba, nawet nie przejść. Trzeba się zatrzymać i powracać, przynajmniej ja będę wracać, bo w wierszach odnalazłam dużą część siebie, swoją ludzką naturę i niedoskonałość. W ostatnim wierszu "Histogram" wersy zapraszają do rozmowy: "świt osiadł na rzęsach wilgocią rosy" tworzyła się przez noc przez myśli niespokojne i te z nadzieją na start "zacznie się bieg na orientację" znów będę zbierać z niego fanty bez znaczenia i całkiem przydatne gdy zdecyduję się na ryzyko "wysyłam wiadomości" że przestało w końcu padać to dobrze bo "bo nie chcę pisać o deszczu" ze słońcem w tle łatwiej nastroić się bardziej łagodnie do przekraczania kolejnych granic "przyglądam się znacznie uważniej" wybieram przebieram odrzucam wszystkie nieprzyporządkowane "zostawiam w nawiasie" Tym dialogiem dziękuję Autorce za niesamowitą, pełną wrażeń poetycką podróż. Bogusława Matusiak fot. z E-Literaci Tylko zalogowani użytkownicy mog? czytać i dodawać komentarze |
Autor: Boguslawa
Dołaczył/ła: 09.10.2021 23:22:09 Miasto: Solec KujawskiData urodzenia: 1962-12-28 Zarejestruj się by mieć dostęp do wszystkich opcji serwisu. Inne teksty autora: zmarszczyła się tafla wod...
w zieloną gęstwinę...
to zielone...
płacz ciągle taki sam...
dzisiaj...
***(luty zawsze łączę ze ...
niewidoczna więź...
dziwnym zbiegiem okoliczn...
przeczuwanie...
igranie z ogniem...
prolog...
» wszystkie teksty Informacje: » Tekst czytany był: 280 razy. » Dodano 10 komentarzy do tekstu. » Tekst lubi 5 osób. |
Użytkowników Online
Gości Online: 2 Brak Użytkowników Online Nieaktywowany Użytkownik: 0 Najnowszy Użytkownik: ~PaulinaSmith |